Jestem bardzo zadowolony. Jedynym minusem kłopotliwy dojazd (przez Dubaj z Wiednia), ale w sumie warto było się pomęczyć. Samoloty do Dubaju dość puste. Zatłoczone na trasie z Dubaju na wyspę. Na wyspie poza golfem (golfowy raj) fajne wycieczki - warto odwiedzić herbacianą farmę, destylarnię rumu, hodowlę żółwi, hinduską świątynię, kupić model statku jak pamiątkę. Piękne widoki. Mauretańczycy są ludkiem bardzo życzliwym, tolerancyjnym i uprzejmym. Miejsce idealne dla miłośników kolonialnych klimatów zamiast rozwrzeszczanego disco-urlopu przepojonego tanią wódą pochłanianą w ilościach przemysłowych.
Hotel idealny dla aktywnych, duża oferta sportów wodnych, korty tenisowe, baseny.
Bardzo uprzejmy wielojęzykowy personel. Nienachalny, dyskretny.
Duże pokoje w stylu kolonialnym, z pięknym widokiem na rafę. Wśród gości dominują kulturalni Francuzi i Brytole - golfiści. Żadnych Rosjan, pijaństwa, hałasu itp.
Plaża bardzo OK, niezatłoczona, woda krystaliczna. Silny prąd przy brzegu. Raczej nie dla małych dzieciaków.
Plaża bardzo OK, niezatłoczona, woda krystaliczna. Silny prąd przy brzegu. Raczej nie dla małych dzieciaków.